czwartek, 4 kwietnia 2013

Jak osiągnąć cele?

Miałem napisać posta na ten temat wczoraj, ale poleciałem w tango. Więc (nie zaczynamy zdania od więc:D) dopiero dzisiaj o tym co nas blokuje i uniemożliwia osiąganie celów. Cieszę się, że wreszcie dorwałem się do klawiatury, bo refleksje trzymają się mnie od rana.

Otóż najważniejszą rzeczą, której nie powinniśmy robić, jeżeli chcemy spełniać swoje marzenia, a robimy to notorycznie myśląc, że sobie pomagamy to tworzenie w głowach mrocznych scenariuszy. Już tłumaczę na czym polega cała nieświadomość tego zjawiska. Często ludzie oblewają egzaminy na prawo jazdy, ponieważ ich schemat osiągania celu, w tym przypadku odebrania prawa jazdy, polega na unikaniu błędów, które wyeliminowałyby go z egzaminu. Dlaczego jest to niekorzystne i nie przynosi żadnych pozytywnych rezultatów? Działa to podobnie jak transport stanu emocjonalnego. To ciekawe zjawisko, możecie zaobserwować w waszym codziennym życiu. Jeżeli jesteście cholernie szczęśliwi, radośni sprawiacie, że inni też zaczynają się uśmiechać, mimo że przed chwilą ich myśli wypełnione były problemami. Dzieje się tak, ponieważ gdy widzimy kogoś automatycznie, podświadomie tworzymy sobie obecny psychologiczny obraz tej osoby w głowie. Obserwujemy jaki ma humor, czy jest ucieszony czy może smutny i tu dzieje się najciekawsze zjawisko. Aby zrozumieć kogoś aktualne emocje, wywołujemy je w sobie. Jak to działa w przypadku egzaminu? Zdający chcąc unikać błędów przywołuje w sobie obrazy popełniania błędów. To jest najbardziej zgubne, gdyż dodatkowo chcąc ominąć te błędy podświadomie twierdzi, że będzie musiał się do tego wysilić - skoncentrować się na ich unikaniu. A takie myślenie prowadzi do powiększenia możliwości popełnienia błędów niż realnie one są gdybyśmy o tych błędach nie myśleli. Sądzę, że nasz zdający lepiej by wyszedł na egzaminie gdyby w duchu sobie powiedział "Przejeździłem 30 godzin, zrobiłem kawał dobrej roboty, dzisiejszy dzień jest tego potwierdzeniem". Dlatego co mogę dodać - warto zaufać swojej podświadomości :) Zachęcam was również do obserwacji siebie. Często sama świadomość tego co się dzieje w nas jest ogromnym krokiem do rozwiązania problemów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz