Porzuć swoją życiową rolę. Zauważyłem sam po sobie chcąc być bardziej otwarty na ludzi. To zaskakujące jak niektóre rzeczy potrafią się w nas zakorzenić i które tylko świadomość może zniwelować. Wiedziałem, że mam problem z kontaktami z ludźmi. Gdy zacząłem się coraz to bardziej na nich otwierać zauważyłem coś dziwnego. Czułem się nieswojo, kiedy ludzie słuchali mnie z uśmiechem i byli zaciekawieni rozmową ze mną. Była to dla mnie zaskakująca sytuacja, w której nie odczuwałem komfortu. Przemyślałem to na spokojnie i doszedłem do wniosku, że przeraża mnie to co jest najprawdziwsze. Mój umysł wziął za coś naturalnego moją pasywną postawę wobec ludzi i trzymał się jej póki mógł, gdyż czuł się bezpiecznie i chciał mnie chronić. Jednak świadomość nie ma litości :)))
Podczas przemiany duchowej można odczuwać taki dyskomfort, gdyż burzy się cały schemat myślenia budowany od dzieciństwa. Tylko na początku czujemy się dziwnie. Wszystko zaczyna szybko się stabilizować jak woda wylana w górach, która po jakimś czasie "siądzie" w naturalny sposób. To minie, dlatego wystarczy to obserwować, nie ingerować i pozwolić temu przeminąć. Nie ma co panikować. Nie da się skoczyć w górę nie uginając nóg. Tak samo nie da się zbudować mięśni nie "niszcząc" ich na siłowni.
Niech wszystko dzieje się przed Wami.
Podczas przemiany duchowej można odczuwać taki dyskomfort, gdyż burzy się cały schemat myślenia budowany od dzieciństwa. Tylko na początku czujemy się dziwnie. Wszystko zaczyna szybko się stabilizować jak woda wylana w górach, która po jakimś czasie "siądzie" w naturalny sposób. To minie, dlatego wystarczy to obserwować, nie ingerować i pozwolić temu przeminąć. Nie ma co panikować. Nie da się skoczyć w górę nie uginając nóg. Tak samo nie da się zbudować mięśni nie "niszcząc" ich na siłowni.
Niech wszystko dzieje się przed Wami.
Wiadomo kiedy przez lata coś jest w nas zakorzenione to czujemy się nieswojo kiedy nagle coś się zmieni. I oczywistą sprawą jest to, że trzeba się przyzwyczajać do tego co nowe.A jak to się mówi: Najtrudniejszy pierwszy krok. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że tak naprawdę to, czy się zmienimy i kiedy - zależy tylko od nas. Sami jesteśmy Panami swego życia. Najważniejsze by sobie to uświadomić. To prawda, że stare schematy zakorzeniają się w nas niesamowicie. Ale pracując nad sobą można to powoli zmieniać :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpopo14
http://ddawsieci.blog.onet.pl/
Ludzie boją się zmian. Najgorsze jest to, że często boimy się zmian na lepsze. W każdą zmianę trzeba włożyć też sporo wysiłku. Ale warto trochę wycierpieć, czuć się nieswojo i pokonywać różne trudności by później być dumnym z siebie i czuć satysfakcję a nie poczucie zmarnowanego życia.
OdpowiedzUsuńhttp://wyjscie-z-jaskini-na-slonce.blogspot.com/
Pozdrawiam:)